piątek, 20 września 2013

Dzień dziesiąty: powrót do Polski

We wtorek wstaliśmy bardzo wcześnie bo już około godziny siódmej rano. Pakowanie ostatnich rzeczy i pamiątek do walizek, szybkie śniadanie czyli ciastka i tosty z dżemem oraz kawa z mlekiem lub cola-cao i trzeba było zmierzać na dworzec ponieważ aby w porę dotrzeć na lotnisko w Madrycie, musieliśmy z Salamanki o godzinie 9.00. 

Wszystko poszło zgodnie z planem. Już przed południem byliśmy w Madrycie. Spokojnie, bez pośpiechu dotarliśmy na lotnisko Barajas. Odprawa, mini shopping w strefie bezcłowej w celu pozbycia się ostatnich monet w obcej walucie i po czterech godzinach lotu boeingiem PLL LOT wylądowaliśmy na Okęciu.

Warszawskie lotnisko przywitało nas fatalną pogodą: zimnem, całkowitym zachmurzeniem i deszczem. Po osiedleniu kilku Arabów wsiedliśmy do komfortowego Polskiego Busa, który w porównaniu do cen hiszpańskiego transportu, za przysłowiowe grosze powiózł nas do Lublina.

Do Koziego Grodu dotarliśmy tuż przed północą. Szósty wyjazd Śródziemia do Salamanki, jak zawsze niezwykle udany i nieporównywalny z żadnym z poprzednich dobiegł końca. Mamy jednak nadzieję, że za rok znów powrócimy do słonecznej Salamanki...



Galeria zdjęć z tego wyjazdu znajduje się tutaj oraz tutaj.

Galeria zdjęć z wyjazdu 2012 znajduje się tutaj oraz tutaj.
Blog z wyjazdu 2012 znajduje się tutaj.

Galeria zdjęć z wyjazdu 2010 znajduje się tutaj.
Galeria zdjęć z wyjazdu 2008 znajduje się tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz